Gruzja 2017 cz. 7
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 17, styczeń 2018 22:02
- prezes
...Wychodzimy z naszej kwatery wczesnym wieczorem tak około 19. Temperatura mniej więcej 35 stopni. "Komfort termiczny zapewniony" ;-)
Trochę zakręceni idziemy przez kolorowy tłum który nas otacza. Tbilisi to prawdziwy tygiel kultur, kolorów skóry, języków,ubiorów i dźwięków.
Mieszanka europejczyków z arabami i azjatami. Widzę fajne dziewczyny dość skąpo ubrane [35 stopni] a obok piękne muzułmanki w swoich różnobarwnych abajach. Mijamy również kobiety w pełnych burkach, tylko z siatką na oczy...
Gruzja 2017 cz. 6
- Szczegóły
- Utworzono: niedziela, 26, listopad 2017 22:25
- prezes
...Jako, że śpimy na wysokości ok. 1800 m npm czyli wyżej niż nasza Śnieżka, wieczór jest dość chłodny. Dziecko już śpi w namiocie a my [czyli Agniecha i ja] możemy się delektować widokami rozgwieżdżonego nieba. Ostatni raz tyle gwiazd widzieliśmy w górach Pirin koło Melnika w Bułgarii.
Noc mija dość szybko i po wspaniałym śniadaniu nadszedł czas na mały przegląd naszego Patrola...
Gruzja 2017 cz. 5
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 22, listopad 2017 21:30
- prezes
...Wczesnym rankiem po wyśmienitym śniadaniu pakuję klamoty do samochodu. Wypoczęci, wyspani i w dobrych humorach zbieramy się do drogi. Znów wracamy w góry. Przy okazji pakowania poznajemy małżeństwo z Małopolski [chyba z Krakowa] z dwójką małych dzieci. Podróżują wynajętym Pajero. Okazuje się, że także maja Patrola w domu ale się nie odważyli jechać w tak wymagającą podróż.
Z Gori kierujemy się na sławną gruzińska Drogę Wojenną. Wskakujemy na autostradę [kolejne 65 km autostrady] aby na przedmieściach Tbilisi odbić na "trójkę" w kierunku rosyjskiej Inguszetii.
Gruzja 2017 cz. 4
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 22, listopad 2017 21:26
- prezes
...Nasza gospodyni Lena powitała nas w iście królewski sposób. Jako, że nie należała raczej do Krezusów, dania nie były wyszukane ale bardzo smaczne. Marynowane warzywa, jajecznica z dużymi kawałami jakiejś mortadeli i sery. No i oczywiście wino, dużo dużo dużo wina. Żadne tam jakieś wyszukane, ot zwykły własnej roboty gruziński sikacz. Ale ten sikacz spowodował, że "razgaworom" nie było końca.
Nie obyło się także bez słynnych gruzińskich toastów.
Gruzja 2017 cz. 3
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 22, listopad 2017 21:21
- prezes
...Rano decydujemy się dojechać do lodowca który jest parę kilometrów od Mestii. Na miejscu okazuje się, że niestety droga jest w remoncie i aby dotrzeć do samego lodowca, trzeba urządzić sobie spacer. Jakoś nie nastawiałem się na spacery po górach i wracamy do Mestii.
Po krótkim zwiedzaniu miasteczka i pysznej kawie z ciastkiem, ruszamy dalej. Szybkie tankowanie i koło południa jesteśmy już w drodze do Ushguli. Jest to najwyżej stale zamieszkana osada/wioska w Europie ok. 2200 m npm. Mam do przejechania ok. 50-60 km. Początkowo droga jest szeroka i z betonową nawierzchnią. Lecz to się dość szybko zmienia. Beton zastępuje piach i glina. A szerokość także ulega drastycznemu zwężeniu. W wyższym odcinku trasy szerokość jest tylko na jedno auto...
Gruzja 2017 cz. 2
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 22, listopad 2017 20:56
- prezes
...Trzeciego dnia rano wyruszamy na "podbój Gruzji". Kierujemy się w kierunku Zugdidi. Początkowo do Poti jedziemy zatłoczona nadmorską drogą. I tu pojawia się ponownie konfrontacja europejskiego stylu jazdy z gruzińskim. Gdzie wyprzedzanie "na trzeciego" to najnormalniejsza normalność, gdzie można sobie stanąć na drodze w każdym miejscu, gdzie na zakręcie z podwójną ciągłą możesz spotkać na swoim pasie samochód jadący z naprzeciwka.