- Krystyna mnie zdradza z sąsiadem!
- Wiesiek, pewny jesteś?
- Tak. Wczoraj gościu palił na balkonie w samych majtkach!
- Wielu facetów pali na balkonie tylko w gaciach.
- Ale on palił na MOIM balkonie, w majtkach MOJEJ żony!
**
Moja sekretarka weszła dziś do biura w swojej krótkiej spódniczce, czarnych pończochach i głęboko rozciętej bluzce. Schyliła się, żeby wyjąć coś z niskiej szafki i odwróciła się do mnie z sugestywnym spojrzeniem.
Powiedziałem "dwadzieścia lat temu oparłbym cię o biurko i pokazał co potrafię".
Odparła "oj, przecież nie jesteś jeszcze chyba za stary".
"To nie ja jestem za stary, kochana".
**
Po pierwszej randce:
- I jak tam Szczepan ta czarniawa Mariola? Pasuje?
- Nie udało się przymierzyć...

**
W aptece facet pyta aptekarki:
- Są może gumki XXXL?
- Panie, co pan się krępuje, niech pan wejdzie na zaplecze, przymierzy...
**
- Kochanie, czy nie powinniśmy darować sobie nawzajem swoistego aktu miłości, aby w pełni uświadomić sobie naszą jedność i harmonię, odrzucając jednocześnie głupie uprzedzenia i wykraczając tym samym poza granice tego, co dozwolone?
- O nie, w d*pę nie dam !
**
Ruch@łem sobie tę cycatą blondynę opartą o drzwi toalety, kiedy zauważyłem, że pociąg przejechał stację i przegapiłem przystanek.
"Ku*wa!" krzyknąłem, pędząc do kabiny sterowniczej.
**
Z żoną mamy umowę.
Ja chodzę z nią na zakupy, a w zamian mogę popatrzeć na cycki innych kobiet.
Co prawda żona może nie wiedzieć o umowie ...
**
Czerwony Kapturek kompletnie naga leży pod drzewem i się onanizuje. Przechodzący obok wilk pyta:
- A ty tak się nie boisz tutaj być sama? W tym lesie zdarzają się przerażające rzeczy!
- Rozumiem - odparł Kapturek i zalotnie zamruczała. - Ja właśnie na to czekam!!!
- Rozumiem - odparł wilk. I odgryzł jej nogę...
**
- Malinowski! Spóźniliście się z dostawą półtorej godziny!
- Jak Boga kocham! Zatrzymałem się panie kierowniku i wyskoczyłem na góra piętnaście minut do lasu na "grzyby".
- I co były?
- Mmmhhhmmm... Takie czerwone kozaczki.
**
Poranek. Mąż do żony:
- Zrób mi laskę...
Akcja. Końcówka. I jak to w tego typu sytuacjach bywa na sam finał wchodzi do pokoju Jasio.
- Mamo... CO TY ROBISZ???
- Eee... guzik tacie do spodni przyszywałam... a teraz... eee... nitkę przegryzam...
**
Moja żona odkurzała wczoraj dywan, kiedy nagle odwróciła się do mnie i powiedziała "Nie ssie jak trzeba, chyba musimy się go pozbyć i kupić nowy"
Nie kuś mnie kobieto, chyba właśnie tak zrobię.
**
Moja dziewczyna naiwnie wierzy w te bzdury w kobiecych magazynach.
- Wiesz, że krzywizna penisa jest tym większa im więcej się człowiek masturbuje.
- Ta, jasne. Gdyby to była prawda to w rozporku nosiłbym podkowę.
**
Dlaczego rodzice są tacy kiepscy w rozmowach z dziećmi??
Gdy miałem 10 lat zobaczyłem dwa psy bzykające się na ulicy i zapytałem mamę, co one robią.
- Tańczą - odpowiedziała mi mama.
Po pierwszej szkolnej dyskotece zostałem wydalony.
**
- Wszyscy chłopcy jak chłopcy, a u ciebie, Paweł, włosy aż do połowy pleców...
- Ja nie jestem Paweł, tylko Zosia!!!
- A gdyby tak kontrolny kopniak w jaja... O, widzisz? A mówisz, że nie Paweł...
**
Wbiegłem do kościoła krzycząc "Zatrzymajcie tę ceremonię! Naprawdę ona kocha mnie, uprawialiśmy seks dziś rano!"
W tym momencie zdałem sobie sprawę, że pomyliłem kościoły.
Nie wiem nawet czyj to był pogrzeb.
**
Noc. Po ostrym seksie:
- Jeśli jesteś prawdziwym mężczyzną, powinieneś się ze mną ożenić!
- Jestem prawdziwym mężczyzną. Mam już żonę.
**
Naprawdę współczułem hipnotyzerowi, którego widziałem zeszłej nocy. Zahipnotyzował 7 mężczyzn i nagle potknął się o przewód od mikrofonu, krzycząc "o ch*j mi w dupę!". To co się potem stało, będzie nawiedzać mnie w koszmarach do końca życia.
**
y?