wibrys pisze:No bo to ma być przygoda i to w klimatycznym pojeździe.
*Nie mylić z klimatyzowanym

Jechałeś kiedyś takim?
Ta przygoda szybko by ci bokiem wyszła.
Pierwszy remoncik tuż za miastem z którego wyjedziesz, później dokręcanie kół, półosi, resorów średnio co 150km. Fotel nad kołem z resorem jak z ciężarówki każdą dziurę czujesz w kręgosłupie, no i znów remoncik

, skrzynia bez synchronizacji 1 i 2 biegu, v-max 120km/h hałas 100dB o i znów remocik, przy okazji dokręcanie kół, półosi, resorów...
Urlop trzeba razy dwa liczyć.
Pooglądajcie filmy ze złombola, tam ludzie naprawdę przygotowują auta z tamtej epoki przez cały rok nie szczędząc kasy a awarie zdarzają im się bardzo często.
Co innego udział w takim "rajdzie", to jest przygoda ale jako camper na dalekie wyjazdy to ja bym podziękował.