Byli my dzisiaj na dry toolu w Puszczy B. Była pchełka, byłam ja, był Qśma, był reksio i Kisiel i był jeszcze kolega, który się tylko wspina, offroadem się nie para.
Wracaliśmy już do domku, Kiślu już pojechał, a my mieliśmy odwieźć kolegę do domu. Jako, że pchełka dwuosobowa, więc kolega zasiadł na pace razem z całym wspinaczkowym szpejem. Ja się zabrałam do zawracania, a ponieważ nie do końca widziałam co się za mną dzieje, czy aby drzewek za mną nie jest więcej niż mi się wydaje, pytam:
-Jak tam z tyłu?
Na co usyłyszałam odpowiedź:
-Wyśmienicie
...Qśma tak się rozchichotał, że omal Żubra nie wylał
PS. Chciałabym nadmienić i podkreślić, iż odwiedził nas na tym dry toolu Prezes
