Wyprawowe ABC
student pisze:A testował ktoś te krzesełka: http://www.gamisport.pl/camping/meble-c ... ir-petrol/
Było w pokrewnych od krzesełka Mikołaja z tą różnicą że jest o połowę tańsze co nie jest bez znaczenia i posiada podstawkę pod browara
Szczerze mówiąc to wygląda jak te krzesełka z marketów po 39,99 zł. Może materiał poszycia troche lepszy?
Ogólnie to te krzesełka nie są złe. Kiedyś wszyscy na takich siedzieli na wyjazdach bo innych opji nie było. Sam mam dwa takie i jak jedziemy na szybki 1-2 dniowy wyjazd to ich używam, bo nie trzeba ich jakoś specjalnie mocować - pokrowiec i siup do bagaznika.
Te które wkleiłem są po prostu dużo bardziej wygodne - takie moje subiektywne odczucie. Dodatkowo są stabilniejszei mocniejsze.
Student - co do wyjazdów to mam propozycję, żebyś pojechał kiedyś z nami na 3-5 dniowy wyjazd w teren, po polsce. W zeszłym roku zaliczyliśmy z Qfarmi 4 takie wyjazdy. Tam przetestujesz posiadany sprzęt, zobaczysz czego Ci brakuje, podpatrzysz patenty innych. No a potem to już Syberia nie będzie straszna. Tym, że nie masz Patrola się nie przejmuj. Wystarczy mieć po prostu 100% sprawne auto. Ludzie na takie wyprawy jeźdżą Cinquecento i wracają do PL

-
- menager wklejonych
- Posty: 415
- Rejestracja: ndz 07 lis, 2010
- Lokalizacja: Szczecin;Kasztanowe
Ja Ci podrzucę w wolnej chwili takiego typu krzesełko za 40ojro z brandem firmy wędkarskiej i z podstawką pod browar. Posiedzisz trochę i Ci przejdzie. Siedzi się jakbyś do za dużego klopa dupą wpadł.
Ja co wyjazd na wakacje na 2 tygodnie, czy na dzień na ryby itp. pakuję auto na maxa. Bo mogę. Po prostu im większe auto, tym więcej niepotrzebnych klamotów z domu ciągniesz.
Lodówkę kompresorową byś namodził. Resztę masz.
ABC zostało opisane w pierwszych kilku postach. Dalej, to już będą upodobania, które trzeba sobie z doświadczeniem wypracować.
Propozycja Mikołaja super - jak Ci coś zabraknie, bez czego nie da się żyć, to On przecież ma
Ja co wyjazd na wakacje na 2 tygodnie, czy na dzień na ryby itp. pakuję auto na maxa. Bo mogę. Po prostu im większe auto, tym więcej niepotrzebnych klamotów z domu ciągniesz.
Lodówkę kompresorową byś namodził. Resztę masz.
ABC zostało opisane w pierwszych kilku postach. Dalej, to już będą upodobania, które trzeba sobie z doświadczeniem wypracować.
Propozycja Mikołaja super - jak Ci coś zabraknie, bez czego nie da się żyć, to On przecież ma

Never say die... up men and try !!!
Blazer S10 99"
Blazer S10 99"
LSD pisze:Wystarczy mieć po prostu 100% sprawne auto
to jest chyba pierwszy i jeden z najważniejszych warunków wyprawy nawet tej nie dalekiej

na 2-3 dniowych wyjazdach wychodzą nam różne niedomagania z co dopiero na 2-3 tygodniowych.
Nam czyli ogółowi a nie mi i pasażerowi, jak by co

Nissan Pathfinder R51 "Pafik"
WARSZTAT 4X4 SZCZECIN UL.DĄBSKA 28 TEL 602277313
https://www.facebook.com/AUTOMOBILE-KAN ... 281961075/
WARSZTAT 4X4 SZCZECIN UL.DĄBSKA 28 TEL 602277313
https://www.facebook.com/AUTOMOBILE-KAN ... 281961075/
Student z tą przestrzenią nie dramatyzuj, nam na tygodniowy wyjazd udawało się spakować w Samuraja. Razem z dużą skrzynką narzędziową, plecakami, żarciem, kuchenką, krzesełkami, stoliczkiem, karimatami, śpiworami, 40 litrową lodówką, 78 latarkami i zapasem Żubra dla Qśmy i Lecha dla mnie oraz repliką kałacha. Przy czym uprzedzam pytania, my również się w tym pojeździe zmieściliśmy
Mamy nawet na to świadków, Darek był wtedy na Zlocie w Bornym
Chcieć to móc!

Mamy nawet na to świadków, Darek był wtedy na Zlocie w Bornym

Chcieć to móc!
Ho ho ho! To ja z takiej propozycji skorzystam na bank
A co do zapakowania samuraja to czytałem relację jak pojechali do Islandii (teraz robię podobną zabudowę)
A lodówki nie chce (nie zmieszczę) w sumie nigdy nie miałem to nie wiem jaki to luxus jednak lubię kupować art spożywcze na bieżąco i lokalnie, to taka druga odmiana turystyki.

A co do zapakowania samuraja to czytałem relację jak pojechali do Islandii (teraz robię podobną zabudowę)
A lodówki nie chce (nie zmieszczę) w sumie nigdy nie miałem to nie wiem jaki to luxus jednak lubię kupować art spożywcze na bieżąco i lokalnie, to taka druga odmiana turystyki.
student pisze:lubię kupować art spożywcze na bieżąco i lokalnie
W Polsce do ogarnięcia, ale w przypadku chociażby 3-4 dniowegpo poruszania się po bezludziu jest to troche uciążliwe. Pozostają konserwy i zupki chińskie a na deser ciepłe piwo. Lodówka i to sprężarkowa to jedna z najważniejszych inwestycji w sprzęcie wyprawowym.
LSD pisze:student pisze:lubię kupować art spożywcze na bieżąco i lokalnie
W Polsce do ogarnięcia, ale w przypadku chociażby 3-4 dniowegpo poruszania się po bezludziu jest to troche uciążliwe. Pozostają konserwy i zupki chińskie a na deser ciepłe piwo. Lodówka i to sprężarkowa to jedna z najważniejszych inwestycji w sprzęcie wyprawowym.
ale niestety dużo kasy kosztują takie cuda, a tradycyjne chłodziarki za 200-300zl powodują, że nie pijemy bardzo ciepłego piwa


Kubuś XJ pisze:ale niestety dużo kasy kosztują takie cuda, a tradycyjne chłodziarki za 200-300zl powodują, że nie pijemy bardzo ciepłego piwapróbowałem kiedyś na wakacjach we włoszech
To raz a po drugie pozostawiając ją na noc włączoną nie odpalany auta z rana

Zużycie prądu przez lodówkę termoelektryczną - ok 5 A/h. Lodówka sprężarkowa ok 1,5 A/h.
Półśrodkiem jest lodówka absorpcyjna na gaz. Jeźdilismy z taka dwa lata i nie było problemów - zawsze zinme piwko było, hulała bardzo ładnie. Jedyny problem, to że lodówka taka wydziela spaliny. W czasie postoju wyraźnie je czuć w aucie.
przem68 pisze:o ja pitolę !!
![]()
![]()
![]()
i to wszystko jest potrzebne, żeby se pojechać na wakacje![]()
![]()
A nie wystarczy sama VISA ?![]()
![]()
![]()
![]()
Wszystko zależy, gdzie jedziesz. Na Ukrainie jak płaciliśmy kartą na stacji benzynowej, to pani musiała najpierw odkurzyć terminal, by go użyć, potem terminal autoryzował z pół godziny, a wszystkiemu przyglądała się cała wioska. I potem trza było pin zmieniać. Dwa, jak zgubilismy się w górach i 4 dni krązylismy po szczytach, to lodówka była zbawieniem. Poza tym jedzenie chińskich zupek przez 4 tygodnie zabiera energię, która jest bardzo potrzebna podczas wypraw. Ja przed każdą wyprawą na miesiąc zamykałam się w kuchni i robiłam weki, które z ogromną przyjemnością i smakiem otwieraliśmy, nawet w Czarnogórze i Chorwacji.
Jak Mikołaj zepsuł na wiosce ukraińskiej most, nieprzeznaczony dla superpatroli, to tez dobrze jak mieliśmy troszkę gotówki, bo bankomat był dopiero w stolicy. Kilka dni spędzonych w dolinie Dunaju, też nas utwierdziło w przekonaniu, że ludzie żyją bez sklepów, bankomatów i całej tej technologiji. Reasumując lubimy być samowystarczalni a ze sklepów korzystaliśmy jak nam się wódka, piwo, chleb i jajka kończyły, resztę mieliśmy swoje.
LSD pisze:To raz a po drugie pozostawiając ją na noc włączoną nie odpalany auta z rana![]()
Zużycie prądu przez lodówkę termoelektryczną - ok 5 A/h. Lodówka sprężarkowa ok 1,5 A/h.
Mikołaj dobrze pisze, spróbuj mieć jeszcze troszkę słabszy aku, to już sprężarkowa jest czystym wybawieniem. Nawet jak ze względu na aku wyłączasz lodówę na noc, to jest ona w stanie utrzymać niską temperaturę, powiedzmy te 5-6* przez całą noc.
Poza tym tradycyjne chłodziarki, jak sama nazwa wskazuje schładzają ci tylko temperaturę produktu o 10-20 stopni od temperatury zewnętrznej i weź tu sobie woź w 40* Celsjusza mięsko na grila przez cały dzień, szczególnie w obcej florze bakteryjnej... Gra o tron gwarantowana

Owszem, cena powala, ale obydwoje z Qśmą możemy powiedzieć, że były to najlepiej wydane pieniądze z całego naszego wyjazdowego szpeju. I to nie tylko o zimnego Żubra tu chodzi.
PS. Przemo, co do Visy to ja najbardziej pamiętam sytuację jak na którejś rosyjskiej stacji i to już w europejskiej części!, pani w okienku zażadała ode mnie podania jej PINu. Notabene do Pawła karty. Bo się PinPad w okienku nie zmieści. Cóż, kiedy w końcu najciszej jak umiałam, by było zrozumiale, powiedziałam jej te parę cyferek, babeczka radośnie powtórzyła kod, a co, przez mikrofon. 2 razy. Cała długa kolejka do okienka usłyszała co trzeba, a także połowa tankujących i zapewne babcia klozetowa też. Powrót do auta był najdłuższymi 50m spaceru w moim życiu

student pisze:Ten Ukraiński most mnie zaintrygował
I po co Wam była wtedy kasa? Żeby go odbudować? Hah! Szkoda że tak mało piszecie o swoich wyjazdach, jaram się tym że poezja. I najlepsze są właśnie takie smaczki typu zarwany most, rolka gdzieś w rzece i improwizowane naprawy tego co się zepsuło
Kasa była potrzebna, żeby się wykupić u miejscowych którzy z widałmi czekali na rozwój sytuacji

Na nowy most chcieli 200$ ale o ile dobrze pamietam po pertraktacjach staneło na 100$
TYPHOON pisze:czesc,
co sadzicie o takiej lodowce:
http://allegro.pl/lodowka-turystyczna-w ... 72993.html
To jest praktycznie to samo co chińczyki po 200 zł tylko ta jest produkowana przez renomowaną firmę.
Chłodzi to słabo i zużywa bardzo duże ilości prądu.
Niestety prawdziwa lodówka to wydatek dwa razy większy

http://allegro.pl/lodowka-sprezarkowa-t ... 25362.html
TYPHOON pisze:czesc,
co sadzicie o takiej lodowce:
http://allegro.pl/lodowka-turystyczna-w ... 72993.html
mam taką, chłodzi ale przy wielkich upałach i przy staniu na słońcu obniży temp o ok 10 stopni od otoczenia
"Masz niskie ciśnienie... ja Ci je podniosę"
BENCAMP
BENCAMP
prawie nowke moge kupic za 500pln.Ale po waszych wypowiedziach troche sie waham.LSD pisze:TYPHOON pisze:czesc,
co sadzicie o takiej lodowce:
http://allegro.pl/lodowka-turystyczna-w ... 72993.html
To jest praktycznie to samo co chińczyki po 200 zł tylko ta jest produkowana przez renomowaną firmę.
Chłodzi to słabo i zużywa bardzo duże ilości prądu.
Niestety prawdziwa lodówka to wydatek dwa razy większy
http://allegro.pl/lodowka-sprezarkowa-t ... 25362.html
ale ona ma sluzyc lokalnie a nie wyprawowo.
Od siebie dodam: znajomosc lokalnego jezyka (szczegolnie rosyjskiego) w ex-Soviet republikach potrafi zdzialac cuda chociaz z drugiej strony ile mozna pic:))
XJ 4.0/FZJ 4.5
Wróć do „Instytut Zmotologii Terenowej”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości