rame mosty zawsze mozna dac do piaskowania
tyle ze jak juz taka robota to nie warto bawic sie w polsrodki, rozebrac do zera wyciac wsio co odpada lub ma odpasc za rok czy 2
przewody i inne wynalazki warto odkrecic od ramy i odsunac tak zeby nie przeszkadzaly przy czyszczeniu i malowaniu
recepta jest prosta
- dobrze umyc cisnieniowka
- wygolic flexem i szczota ile sie da
- wygolic flexek i tarcza do pilowania do golej blachy
- jak trzeba wyciac i wspawac nowe kawalki ramy
- wytrawic jakims swinstwem to czego nie da sie mechanicznie usunac (fosol)
- dodatkowo zasmarowac jakims cortaninem
- doczyscic papierem calosc
- 2-3 warstwy epoksydu
- obarankowac ( niektorzy tego nie lubia lub traktuja to jak importowe odnawianie syfow z Niemiec, ale zapominaja o tym ze fabrycznie samochody sa tez barankowane, tyle ze baranek, nalezy pozniej pomalowac - bo inaczej bedzie chlonal wode i pozniaj platami odpadal)
- 2 warstwy poliuretanu
- progi, rame i inne miejsca zamkniete zalac woskiem, niajlepiej zaslepiajac wiekszosc otworow tasma tak zeby nadmiar wosku, zanim wyplynie popenetrowal sobie podczas jazdy wszelakie zakamarki
- posprzatac
- wypic piwo ku zadowoleniu z wlasnej roboty
Benes jak cus to mam pistolet z wezykiem