
:)
- Tanto
- 4X4 Szczecin
- Posty: 4672
- Rejestracja: pn 21 maja, 2007
- Lokalizacja: Szczecin/ Dobra k.Now
- Kontaktowanie:
Jakby ktoś miał na zbyciu takie urządzenie jak na zdjęciu to jestem zainteresowany, ale przydało by się z większym poziomem napełnienia, tak n a8 godzin
http://www.allegrofun.pl/show/3576

http://www.allegrofun.pl/show/3576
Suzuki SJ510 LWB '85 "Kozunia"
- Tanto
- 4X4 Szczecin
- Posty: 4672
- Rejestracja: pn 21 maja, 2007
- Lokalizacja: Szczecin/ Dobra k.Now
- Kontaktowanie:
Drodzy Pracownicy
Po wnikliwych obserwacjach i wielu skargach od pracowników, zarząd naszej firmy postanowił wprowadzić zakaz używania wulgarnego języka w czasie pracy. Od dzisiaj nie wolno używać w komunikacji wewnątrz firmy słów powszechnie uznawanych za obraźliwe czy wulgarne. Drodzy pracownicy, musicie zdawać sobie sprawę, że bardzo często macie do czynienia z osobami o wiele wrażliwszymi od siebie i używając dość swobodnego języka możecie kogoś urazić czy spowodować u niego nieodwracalne zmiany psychiczne. Ten typ języka nie będzie już tolerowany, a kto się nie zastosuje do tego zarządzenia poniesie surowe konsekwencje. Aby ułatwić wszystkim "przejście" na akceptowalny dla wrażliwych uszu język zarząd przygotował podręczną listę zwrotów zamiennych pod nazwą: "LEPIEJ POWIEDZ..." Zwroty zostały tak opracowane, że sprawna wymiana pomysłów i informacji będzie możliwa bez straty czasu i wysokiej efektywności komunikacji. A oto przygotowana na podstawie wnikliwych obserwacji rozmów pracowników lista:
LEPIEJ POWIEDZ: Być może mógłbym dzisiaj zostać po godzinach.
ZAMIAST: Czyś ty ochujał? Co ja k_rwa domu nie mam czy co?
LEPIEJ POWIEDZ: Myślę, że w ten sposób nie uda nam się tego zrobić.
ZAMIAST: I tak k_rwa do zajebania! Całe życie z kretynami!
LEPIEJ POWIEDZ: Może powinieneś jeszcze to sprawdzić...
ZAMIAST: No i weź tu k_rwa tłumacz debilowi...
LEPIEJ POWIEDZ: Nie uczestniczę w realizacji tego projektu.
ZAMIAST: A ch.uj mnie to obchodzi!
LEPIEJ POWIEDZ: Hmmm... To bardzo interesujące...
ZAMIAST: Co ty pierdolisz?
LEPIEJ POWIEDZ: Spróbujemy to jakoś rozplanować...
ZAMIAST: I k_rwa dopiero teraz mi o tym mówisz?
LEPIEJ POWIEDZ: On nie jest zapoznany ze sprawą...
ZAMIAST: Jak zwykle był zajęty lizaniem czyjejś d.upy!
LEPIEJ POWIEDZ: Przepraszam Pana...
ZAMIAST: I ch.uj ci w dupę...
LEPIEJ POWIEDZ: Jestem w tej chwili zawalony robotą...
ZAMIAST: I co k_rwa jeszcze mam zrobić?
LEPIEJ POWIEDZ: Lubię wyzwania...
ZAMIAST: Poszukaj sobie kogoś głupszego od siebie do czarnej roboty...
LEPIEJ POWIEDZ: Nie za bardzo mogę ci w tej chwili pomóc.
ZAMIAST: Poje.bało cię? Frajera szukasz?
LEPIEJ POWIEDZ: Ona jest agresywną i przebojową osobą.
ZAMIAST: To suka jakich mało!
LEPIEJ POWIEDZ: Mógłbyś więcej poćwiczyć robienie tego.
ZAMIAST: Przecież ty k_rwa nie masz zielonego pojęcia jak to się robi!
LEPIEJ POWIEDZ: To jest dla mnie kłopotliwe...
ZAMIAST: Chyba cię k_rwa po.jebało!
Z góry dziękujemy za zastosowanie się do powyższego zarządzenia i życzymy miłej atmosfery w komunikowaniu się ze współpracownikami, mając nadzieję że nasz drobny wkład w postaci przygotowanej listy przyczyni się do zwiększenia efektywności pracy i usprawnienia komunikacji.
Jeszcze raz dziękujemy
Departament Kadr
Po wnikliwych obserwacjach i wielu skargach od pracowników, zarząd naszej firmy postanowił wprowadzić zakaz używania wulgarnego języka w czasie pracy. Od dzisiaj nie wolno używać w komunikacji wewnątrz firmy słów powszechnie uznawanych za obraźliwe czy wulgarne. Drodzy pracownicy, musicie zdawać sobie sprawę, że bardzo często macie do czynienia z osobami o wiele wrażliwszymi od siebie i używając dość swobodnego języka możecie kogoś urazić czy spowodować u niego nieodwracalne zmiany psychiczne. Ten typ języka nie będzie już tolerowany, a kto się nie zastosuje do tego zarządzenia poniesie surowe konsekwencje. Aby ułatwić wszystkim "przejście" na akceptowalny dla wrażliwych uszu język zarząd przygotował podręczną listę zwrotów zamiennych pod nazwą: "LEPIEJ POWIEDZ..." Zwroty zostały tak opracowane, że sprawna wymiana pomysłów i informacji będzie możliwa bez straty czasu i wysokiej efektywności komunikacji. A oto przygotowana na podstawie wnikliwych obserwacji rozmów pracowników lista:
LEPIEJ POWIEDZ: Być może mógłbym dzisiaj zostać po godzinach.
ZAMIAST: Czyś ty ochujał? Co ja k_rwa domu nie mam czy co?
LEPIEJ POWIEDZ: Myślę, że w ten sposób nie uda nam się tego zrobić.
ZAMIAST: I tak k_rwa do zajebania! Całe życie z kretynami!
LEPIEJ POWIEDZ: Może powinieneś jeszcze to sprawdzić...
ZAMIAST: No i weź tu k_rwa tłumacz debilowi...
LEPIEJ POWIEDZ: Nie uczestniczę w realizacji tego projektu.
ZAMIAST: A ch.uj mnie to obchodzi!
LEPIEJ POWIEDZ: Hmmm... To bardzo interesujące...
ZAMIAST: Co ty pierdolisz?
LEPIEJ POWIEDZ: Spróbujemy to jakoś rozplanować...
ZAMIAST: I k_rwa dopiero teraz mi o tym mówisz?
LEPIEJ POWIEDZ: On nie jest zapoznany ze sprawą...
ZAMIAST: Jak zwykle był zajęty lizaniem czyjejś d.upy!
LEPIEJ POWIEDZ: Przepraszam Pana...
ZAMIAST: I ch.uj ci w dupę...
LEPIEJ POWIEDZ: Jestem w tej chwili zawalony robotą...
ZAMIAST: I co k_rwa jeszcze mam zrobić?
LEPIEJ POWIEDZ: Lubię wyzwania...
ZAMIAST: Poszukaj sobie kogoś głupszego od siebie do czarnej roboty...
LEPIEJ POWIEDZ: Nie za bardzo mogę ci w tej chwili pomóc.
ZAMIAST: Poje.bało cię? Frajera szukasz?
LEPIEJ POWIEDZ: Ona jest agresywną i przebojową osobą.
ZAMIAST: To suka jakich mało!
LEPIEJ POWIEDZ: Mógłbyś więcej poćwiczyć robienie tego.
ZAMIAST: Przecież ty k_rwa nie masz zielonego pojęcia jak to się robi!
LEPIEJ POWIEDZ: To jest dla mnie kłopotliwe...
ZAMIAST: Chyba cię k_rwa po.jebało!
Z góry dziękujemy za zastosowanie się do powyższego zarządzenia i życzymy miłej atmosfery w komunikowaniu się ze współpracownikami, mając nadzieję że nasz drobny wkład w postaci przygotowanej listy przyczyni się do zwiększenia efektywności pracy i usprawnienia komunikacji.
Jeszcze raz dziękujemy
Departament Kadr
Suzuki SJ510 LWB '85 "Kozunia"
zapożyczone z forum lra
A to jak już jesteśmy takimi optymistami, a topik jest o śmiesznych tekstach i relaksingu, to zapodam Brzechwę:
Żyli sobie dwaj chłopcy gdzieś za siódmą rzeką.
(W kategoriach dzisiejszych to nie jest daleko.)
Jeden stale narzekał, drugi raźnie świstał,
Jeden był pesymista, drugi optymista.
Jeden dostał od wróżki (był to czas metafor)
Kolej, do tego szyny, stację i semafor.
Drugi chłopczyk otrzymał, choć miał zalet szereg,
G. końskie zawinięte w różowy papierek.
Pesymista powiedział: „Też zabawka śliczna!
Rozumiem, że jak kolej, to już elektryczna!
I co to za parowóz? Wnet popsuje to się.
Ja mam taką zabawkę, proszę wróżki, w nosie!”
Optymista zaś skakał ze szczęścia i fikał:
„Ja dostałem od wróżki pięknego konika!
Ileż z takim konikiem radości i uciech!
Ja dostałem konika, tylko… konik uciekł”.
Deszcz meteorytów
oglądają go teściowa z zięciem
zięć pomyślał życzenie
teściowa nie zdążyła
A to jak już jesteśmy takimi optymistami, a topik jest o śmiesznych tekstach i relaksingu, to zapodam Brzechwę:
Żyli sobie dwaj chłopcy gdzieś za siódmą rzeką.
(W kategoriach dzisiejszych to nie jest daleko.)
Jeden stale narzekał, drugi raźnie świstał,
Jeden był pesymista, drugi optymista.
Jeden dostał od wróżki (był to czas metafor)
Kolej, do tego szyny, stację i semafor.
Drugi chłopczyk otrzymał, choć miał zalet szereg,
G. końskie zawinięte w różowy papierek.
Pesymista powiedział: „Też zabawka śliczna!
Rozumiem, że jak kolej, to już elektryczna!
I co to za parowóz? Wnet popsuje to się.
Ja mam taką zabawkę, proszę wróżki, w nosie!”
Optymista zaś skakał ze szczęścia i fikał:
„Ja dostałem od wróżki pięknego konika!
Ileż z takim konikiem radości i uciech!
Ja dostałem konika, tylko… konik uciekł”.








Deszcz meteorytów
oglądają go teściowa z zięciem
zięć pomyślał życzenie
teściowa nie zdążyła
ONE LIFE.LIVE IT
pewnego razu w moskwie
pewien dziadzio wpadł na pomysł by zakosztować jeszcze raz kobiety. jako że zbliżał sie do setki poradził się lekarza. recepta - wiagra i do dzieła. umówił się z piękną blond spod harkowa i zaczął spożywać specyfik. po pięciu ampułkach bez efektu zdrażnił się nieco i wrzucił w siebie wszystko co miał. zadziałało. niestety gdy zobaczył roznegliżowaną niewiastę serce odmówiło posłuszeństwa. zszedł.
miesiąc po pogrzebie problem na centralnym. z ziemi gdzie dziadzia pochowano zaczął wyrastać ogromny falus. afera na maxa. sam pucin sie stawił bo nie wiadomo co robić. scinali ale odrasta. z pomocą przyszło trzech zramolałych grabarzy.
- mamy sposób ale i warunki - powiedzieli - do końca życia nie płacimy podatków i pijemy gratis aż do śmierci.
pucin się zgodził, oni dziadzia odkopali, położyli na brzuchu, zasypali.
problem rozwiązany, grabarze zadowoleni.
pół roku później nowy jork, 26ta ulica. busz na miejscu, nikt nie wie co zrobić z wyrastającym z ziemi falusem.
pojawia się turek, mówi że wie co zrobić ale ma warunek.
- załatwię to jak cała 26ta ulica będzie moja.
busz spełnił jego życzenie i od tej pory na 26tej ulicy w nowym jorku podają najlepsze kebaby na świecie
pewien dziadzio wpadł na pomysł by zakosztować jeszcze raz kobiety. jako że zbliżał sie do setki poradził się lekarza. recepta - wiagra i do dzieła. umówił się z piękną blond spod harkowa i zaczął spożywać specyfik. po pięciu ampułkach bez efektu zdrażnił się nieco i wrzucił w siebie wszystko co miał. zadziałało. niestety gdy zobaczył roznegliżowaną niewiastę serce odmówiło posłuszeństwa. zszedł.
miesiąc po pogrzebie problem na centralnym. z ziemi gdzie dziadzia pochowano zaczął wyrastać ogromny falus. afera na maxa. sam pucin sie stawił bo nie wiadomo co robić. scinali ale odrasta. z pomocą przyszło trzech zramolałych grabarzy.
- mamy sposób ale i warunki - powiedzieli - do końca życia nie płacimy podatków i pijemy gratis aż do śmierci.
pucin się zgodził, oni dziadzia odkopali, położyli na brzuchu, zasypali.
problem rozwiązany, grabarze zadowoleni.
pół roku później nowy jork, 26ta ulica. busz na miejscu, nikt nie wie co zrobić z wyrastającym z ziemi falusem.
pojawia się turek, mówi że wie co zrobić ale ma warunek.
- załatwię to jak cała 26ta ulica będzie moja.
busz spełnił jego życzenie i od tej pory na 26tej ulicy w nowym jorku podają najlepsze kebaby na świecie
- qsma
- Weteran bezdrozy
- Posty: 3018
- Rejestracja: sob 10 lut, 2007
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontaktowanie:
Siedmioletni chlopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoly.
Podjezdza samochód. Kierowca odsuwa szybe i mowi:
- Wsiadaj do srodka to dam Ci 10 zlotych i lizaka!
Chlopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy sie za
nim. Znowu sie zatrzymuje przy krawezniku...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 zlotych, lizaka i chipsy!
Chlopczyk ponownie kreci glowa i przyspiesza kroku...
Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu sie zatrzymuje...
- No nie badz taki... wsiadaj! Moja ostatnia oferta - 50 zlotych,
chipsy, cola i pudelko chupa-chups !
- Ej odczep sie Tato! Kupiles land rowera to musisz teraz z tym zyc...
Podjezdza samochód. Kierowca odsuwa szybe i mowi:
- Wsiadaj do srodka to dam Ci 10 zlotych i lizaka!
Chlopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy sie za
nim. Znowu sie zatrzymuje przy krawezniku...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 zlotych, lizaka i chipsy!
Chlopczyk ponownie kreci glowa i przyspiesza kroku...
Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu sie zatrzymuje...
- No nie badz taki... wsiadaj! Moja ostatnia oferta - 50 zlotych,
chipsy, cola i pudelko chupa-chups !
- Ej odczep sie Tato! Kupiles land rowera to musisz teraz z tym zyc...
qsma pisze:Siedmioletni chlopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoly.
Podjezdza samochód. Kierowca odsuwa szybe i mowi:
- Wsiadaj do srodka to dam Ci 10 zlotych i lizaka!
Chlopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy sie za
nim. Znowu sie zatrzymuje przy krawezniku...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 zlotych, lizaka i chipsy!
Chlopczyk ponownie kreci glowa i przyspiesza kroku...
Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu sie zatrzymuje...
- No nie badz taki... wsiadaj! Moja ostatnia oferta - 50 zlotych,
chipsy, cola i pudelko chupa-chups !
- Ej odczep sie Tato! Kupiles land rowera to musisz teraz z tym zyc...
czyżby coś o Przemasie

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości