4x4.szczecin.pl

Witam. Chialem sie dowiedziec, jak to jest z granicami tymi naszymi najblizszymi. Chodzi mi o Poddymin. Moge jadac przez las(betonowa droga) przekroczyc granice bez zadnych konsekwecji? Co, jesli bede mijal straz graniczna lub lesna?... Mozna kozystac(za pozwoleniem) Trzebieskiego nadlesnictwa) z lasu po drogiej stronie ,,granicy``? Przykladowy wyjazd na ,,grzyby``:P

po lesie nie mozna jezdzic bez pozwolenia (chyba ze jest droga asfaltowa:? ) ,a przy poddyminie gdzie droga skreca w prawo od szczecina jadac a prosto idzie do granicy nie mozna jezdzic bo nie jest to droga publiczna. wiesci od lesnika z poddymina własnie. natomiast straz graniczna nie ma nic do przekraczania granicy bo granicy nie ma .(pytaliśmy niemiecką i polska).przekraczac granice mozesz gdziekolwiek.

a jezeli bym przekroczyl granice w innym miejscu, niz asfaltowa droga, ,,nieswiadomie``... A w innym miejscu, (nie w lesie) granice przekroczyc mozna?... Czyli jedynie straz lesna moze nas pogonic

Najlepiej przez rów, między jednym ugorem a drugim, tylko czasami skutkuje to poluzowaniem zderzaka
Nie wolno przez las i po polach rolnikom

a jazda z ,,ziemia niczyja`` wymagala jakis pozwolen? Czy mozna tak sobie po granicy polatac...

polatac mozna sobie ot tak bez pozwolen poza lasem oczywiscie, pieszo (na grzybach) mozesz łazic dowoli wszedzie

jak pojade, i obedzie sie bez mandatow czy pouczen to napisze... Zalezy na jakiego lesnika trafie:P. Poprostu trzeba pojechac i wszystko sie okaze. Moze ,,dederoskie`` lasy beda ciekawsze:P albo lesnicy zyczliwsi:P

Na to bym nie liczył.

Życzliwi będą na pewno...póki nie złapią
U nich to jest tak, że ordnung muss sein [porządek musi być], walą takimi mandatami, żeby ten ordnung był

racja... To gruby portfel, i badanie nowych terenow:P

Ja póki co odpukać nie miałem z nimi problemów ale jeżdzę nie po pasie granicznym z tym jest inaczej tu są bardzo wyczuleni, niedawno to mnie nawet helikopterem namierzyli. Jak cię takie akcje nie stresują to możesz jeździć

zięba pisze:Ja póki co odpukać nie miałem z nimi problemów ale jeżdzę nie po pasie granicznym z tym jest inaczej tu są bardzo wyczuleni, niedawno to mnie nawet helikopterem namierzyli. Jak cię takie akcje nie stresują to możesz jeździć

to za tobą tak ganiali a sie zastanawiałem , co im tym razem odbiło , ze tak latają...

Ja chyba nie byłem główną atrakcją, po prostu chyba im się napatoczyłem ale akcja była dobra bo przy wjeździe na asfalt już na mnie czekali t5 i zielona dyskoteka
PS wydaje mi się że jeżdże twoim autem

zięba pisze:Ja póki co odpukać nie miałem z nimi problemów ale jeżdzę nie po pasie granicznym z tym jest inaczej tu są bardzo wyczuleni, niedawno to mnie nawet helikopterem namierzyli. Jak cię takie akcje nie stresują to możesz jeździć

mozesz opowiedziec wiecej szczegółów??? czemu za toba latał???

Jak pisałem to chyba nie o mnie chodziło ale zaczajcie moje zdziwienie, najpierw myślałem że mi wał zaczął walić czy coś a to wirnik był zawisł przede mną i przez głośnik coś gadał ,normalnie się zeschizowałem machnąłem do nich ręką, że niby luz i rura z powrotem.

zięba pisze:Ja chyba nie byłem główną atrakcją, po prostu chyba im się napatoczyłem ale akcja była dobra bo przy wjeździe na asfalt już na mnie czekali t5 i zielona dyskoteka
PS wydaje mi się że jeżdże twoim autem

niech Tobie służy lepiej , niż mnie

btw to autko uratowało mi parę razy dupę więc wspominam je z łezką

a odnosnie jazdy - nie dali Ci blankietu do opłacenia

Źięba ,ale co na pasie granicznym ten felifofter????

mandatu nie było powiedziałem że jestem fanem ofrołdu i że muszą się z tym pogodzić Ogólnie ku mojemu zdziwieniu panowała przyjazna atmosfera , a helikopter latał dokładnie nad granicą.
Jolek a ty gdzie mieszkasz odp na prw

już wysłałem

jak zmota sie moja nieruchomość to razem pośmigamy...tylko nie pytaj kiedy , bo tego nikt nie jest w stanie powiedzieć

też wysłałem
Może póki swojego nie skończysz to byś mi na ten czas silnik pożyczył