4x4.szczecin.pl

http://www.zp.univ.szczecin.pl/?q=node/355

jest tam także strona www
może ktoś jest zainteresowany???

To idzie w formie przetargu?
To: "wykonanie 11 sztuk kurtek polarowych oraz 20 sztuk koszulek typu T-shirt" najprościej było by zlecić do wykonania w hafciarni i pominąć pośredników.
Kurcze, wszedł bym w pierwsze i ostatnie zlecenie, robota w gruncie rzeczy ogranicza się do przewiezienia towaru, ale nie było by jak tego rozliczyć.

W logosie narodowej strategii będzie problem z haftowaniem tych małych literek, zwłaszcza na polarach, herb zachodniopomorskiego to kolejna mina - na pewno trzeba będzie go uprościć, ale to zapewne zrobi ktoś kto będzie przygotowywał program do haftu.

Tanto pisze:To idzie w formie przetargu?
To: "wykonanie 11 sztuk kurtek polarowych oraz 20 sztuk koszulek typu T-shirt" najprościej było by zlecić do wykonania w hafciarni i pominąć pośredników.
Kurcze, wszedł bym w pierwsze i ostatnie zlecenie, robota w gruncie rzeczy ogranicza się do przewiezienia towaru, ale nie było by jak tego rozliczyć.

W logosie narodowej strategii będzie problem z haftowaniem tych małych literek, zwłaszcza na polarach, herb zachodniopomorskiego to kolejna mina - na pewno trzeba będzie go uprościć, ale to zapewne zrobi ktoś kto będzie przygotowywał program do haftu.

widzę że nie masz pojęcia o pracy i zamówieniach w budżetówce... to jest zapytanie o cenę...

Jak niket się nie zgłosi to ja mogę wykonać....

... za 13.999 Euro. Gratis daję dożywotnią gwarancję

laicy...
powyżej 14000EURO trzeba zrobić przetarg...
do 14000 euro nie potrzeba robić przetargu a tylko zapytanie o cenę
powyżej 3000zł trzeba podpisywać umowę, + zapytanie o cenę
poniżej 2000zł wystarczy tylko faktura, +zapytanie o cenę

jak dasz 13999 np. "zł" a inny 1000 zł to i tak wygra najtańsza oferta

Zawsze odwołanie można napisać. Nie zawsze najtańsza oferta wygrywa.
Czasami najdroższa.

Benes pisze:jak dasz 13999 np. "zł" a inny 1000 zł to i tak wygra najtańsza oferta

i tu jest ból, zwłaszcza jak zamawiający nie określił parametrów zamawianego towaru, niestety niska cena nie idzie w parze do wysokiej jakości, a najniższa cena może oznaczać koszulki które rozsypią się po pierwszym praniu (trafiłem kiedyś na taką, z pralki wyjąłem jedynie kołnierzyk i jakieś strzępy, reszta się zdematerializowała :680:

)

Tanto pisze:
Benes pisze:jak dasz 13999 np. "zł" a inny 1000 zł to i tak wygra najtańsza oferta

i tu jest ból, zwłaszcza jak zamawiający nie określił parametrów zamawianego towaru, niestety niska cena nie idzie w parze do wysokiej jakości, a najniższa cena może oznaczać koszulki które rozsypią się po pierwszym praniu (trafiłem kiedyś na taką, z pralki wyjąłem jedynie kołnierzyk i jakieś strzępy, reszta się zdematerializowała )

znajdź mi przetarg w którym wygrywa lepsze a nie tańsze...

Benes pisze:znajdź mi przetarg w którym wygrywa lepsze a nie tańsze...

np. tramwaje niskopodłogowe dla Szczecina, ale dopiero po kilku unieważnieniach, przepychankach z firmą która dała tańszą ofertę itp. czyli dopiero jak nauczyli się tak skonstruować warunki przetargu tak żeby ta najtańsza oferta nie była brana pod uwagę.

Tanto pisze:
Benes pisze:znajdź mi przetarg w którym wygrywa lepsze a nie tańsze...

np. tramwaje niskopodłogowe dla Szczecina, ale dopiero po kilku unieważnieniach, przepychankach z firmą która dała tańszą ofertę itp. czyli dopiero jak nauczyli się tak skonstruować warunki przetargu tak żeby ta najtańsza oferta nie była brana pod uwagę.

jak zwykle GnA... :690:

można i robić przetargi takie że nie wygrywają najtańsze stosując różne algorytmy przeliczania punktów ale jest to nie opłacalne za dużo wtedy jest przepychanek i protestów.
Założeniem ustawy o zamówieniach publicznych jest najtańsza oferta... a reszta to kwestia parametrów zamówienia.

Benes pisze:można i robić przetargi takie że nie wygrywają najtańsze stosując różne algorytmy przeliczania punktów ale jest to nie opłacalne za dużo wtedy jest przepychanek i protestów.

Czyli dla świętego spokoju najlepiej zrobić wszystko wg ustawy o zamówieniach, nie przejmując się tym że taniość oferty może wiązać się z tym że 'produkt' najprawdopodobniej będzie wykonany z gównolitu i długo nie pociągnie :690:

Tanto pisze:
Benes pisze:można i robić przetargi takie że nie wygrywają najtańsze stosując różne algorytmy przeliczania punktów ale jest to nie opłacalne za dużo wtedy jest przepychanek i protestów.

Czyli dla świętego spokoju najlepiej zrobić wszystko wg ustawy o zamówieniach, nie przejmując się tym że taniość oferty może wiązać się z tym że 'produkt' najprawdopodobniej będzie wykonany z gównolitu i długo nie pociągnie

niestety tak jest w rzeczywistości... produkt nie musi być wykonany z gównolitu trzeba tylko odpowiednio napisać secyfikacje. Chinczycy produkują różny sprzęt (nawet pancerne laptopy) ale nie ma odpowiednich parametrów... i w ten sposób lawiruje się przepisami a przed przetargiem i tak robi się rekonesans sprzętowy i zazwyczaj kupuje się coś c się wcześniej upatrzyło lub nawet lepszy. Ze swojego doświadczenia wiem że najtaniej nie oznacza że jest z gównolitu...

Ja startuję w kilku przetargach miesięcznie, aktualnie to jest wolna amerykanka.

Ostatnio urząd miasta ........ rozpisał pierwszy przetarg na wyposażenie klas w sprzęt elektroniczny, specyfikacja była z sufitu (nie ma takiego sprzętu) więc każdy oferent oferował co miał (niecałkiem zgodne), przetarg anulowali. Po rozpisaniu drugiego przetargu (trochę zmienili specyfikację) wystartowało prawie 10 firm. Ogłosili zwycięzcę, zwyciężyła firma która zajmuje się KSEROKOPIOWANIEM... no i dzwonią że chcą od nas kupić z rabatem 60%. Nie dostali i odmówili podpisania umowy.
Ogłosili zwycięzcą następną w kolejności firmę - TO SAMO. Po 3 odmówieniu podpisania umowy anulowali przetarg. Pieniądze w takich wypadkach są do 31 grudnia. Proceduralnie nie dadzą rady zrobić kolejnego = kaska poszła się jeebać.
Ja byłem na 4 miejscu

O ...... to nawet nie będę pisał, bo panienka z urzędu KAZAŁA dyrektorom szkół odbierać sprzęt niezgodny ze specyfikacją.

Szkoła policyjna - za ludków od przetargów wziął się wreszcie jakiś ABW czy coś

Masa firm startuje w przetargach oferując niskie ceny - nie mając pojęcia co jest w specyfikacji i ile to kosztuje. Po wygraniu dopiero szukają producenta/importera i lament że wygrali przetarg to trzeba im za 50% ceny sprzedać...

Abo pisze:...

A to jest trochę podobnie jak firmy przedstawiają oferty na jakąś budowę czy modernizację. Wygrają, to szukają podwykonawcy za 50-60% ceny z oferty.
Myślę,że tak jest w wielu branżach, a w jakiś szkołach, czy budżetówce, gdzie czasem ktoś, kto nie ma pojęcia o tym co chce i co można dostać określa wymagania/specyfikację. Może jakaś pani dyrektor, co to nie zmienia monitora od lat, bo na pulpicie ma ważny plik określa specyfikację komputerów, które chce nabyć itd.

U mnie na szczęście (budżetówka) to ja określam, co chcę i na tym się kończy. Reszta to cena. Nie można wskazać jakości, nie można napisać, że dany model opony to ma być konkretnie np. Barum lub lepszy albo Michelin z modaniem modelu (choć w 3city tak zrobili i nikt im się do tyłka nie dobrał :676:

). Można w zależności od towaru jaki się zamawia, trochę polawirować w specyfikacji lub w zapytaniu ofertowym, żeby nie kupić byle czego; ale za dużego wpływu się nie ma.
Ciekawi mnie te >3000 zł = podpisanie umowy. Chyba, że zleca się usługę, bo na zakup czegoś "do firmy" umowy nie musiałem podpisywać.

podpisanie umowy to wymóg RPO przy "prawdziwym" zapytaniu nie podpisuje się umowy.