Dzisiaj , ciężko jest kogoś namówić na wyjazd weekendowy w teren , bo : za ciepło , deszcz pada , za zimno , za dużo śniegu , za dużo błota i auto będzie trzeba myć itd , itp.
Ręce opadają .
JA nie chcę w rurkach chodzić , wpierda.ać jarmużu i marynowanego topinamburu .
Choć na pewno nie jestem Peter Freuchen i na pewno nim nie będę , ale nie chcę też być zjełczałym tetrykiem w bujanym fotelu przy kominku .
Bądź co bądź , nie mam nic do siedzenia przy ognisku czy kominku
