To powyżej, to bardzo ocenzurowana wersja tego co pomyślałem sobie będąc świadkiem pewnego manewru, mogę się tylko domyślać co pojawiło się w głowach innych osób w okolicy, usłyszałem tylko jedno któtkie 'jełop'.
Okazuje się że niektórzy 'łofrouderzy' muszą uzupełniać braki adrealiny nawet w mieście, czego przykład dał kierowca krótkiego patrola, nie wystarczyła mu jazda po ulicy, musiał pokazać że jego auto potrafi jeździć też po trawnikach

