4h drogi od Szczecina jest sobie Park Narodowy Szwajcarii Saskiej.
Parę migawek z regionu

Bastei albo Felsenburg Neurathen, ruiny średniowiecznego zamku. Niewiele z niego zostało bo był drewniany ale mimo to jest co oglądać.
Część jest dostępna bezpłatnie, ale polecam bardzo zwiedzić też część płatną.
Zamek był zbudowany na szczytach skalnych słupów.
Widoki z zamku:






Od miejscowości Schmilka albo od przystanku tramwajowego! Kirnitzschtal Beuthenfall - tramwaj jedzie z miejscowości Bad Schandau - można zwiedzić część bardziej przyrodniczą parku. Teren jest górzysty, są duże nachylenia i tysiące schodów w różnym wieku - i stuletnie i współczesne. Dla miłośników są też klamry w skałach i drabiny

Szlaków jest dużo, o każdej skali trudności. Turyści to głównie Niemcy i niewielu Polaków. Patrząc na Niemców można nabawić się kompleksów - 90% idzie na pionowe skały bez zabezpieczenia pomijając już kondycję (też babcie ok. 70 lat!) i daje radę.

Schmilka:

Okolice:



Drogi oprócz szlaków (nie trzeba wędrować tylko szlakami) mają oznaczenie zielonym trójkącikiem = "droga turystyczna" albo czarnym trójkącikiem = "droga wspinaczkowa" - przeważnie oznacza to raczej trudniejszą drogę turystyczną jak np. ta
Droga Reitsteig:

Reitsteig dalej

ale też czasami klamry na płaskiej skale lub linę:

"Drogą" Hantzschelstiege idzie się mniej więcej tak


Szczyt skały - dookoła z 200m w dół jak nie więcej:

Ale warto


Oprócz Hantzschelstiege bardzo polecam drogę Wilde Holle.




Na drugi dzień plan przejść najtrudniejszą ferratą w okolicy - Rubezahl, ma trudność C/D
Dochodzimy do drogowskazu


I do góry

Niestety nijak nie idzie zrobić foty jak tu wysoko...

