4x4.szczecin.pl

Jak w temacie tylko dobrze przetoczyć, żebym przy hamowaniu nie dostał drgawek

Zupełnie bezsensu. Tarcze się wymienia a nie toczy, toczyło się w żukach 30 lat temu. Sprawdź sobie cene toczenia i najtańsze zamienniki to wyjdzie że dokładasz trochę i masz jak biały człowiek hamulce. Mało kto już się bawi w takie rzeczy. Ja tam na bezpieczeństwie staram się oszczędzać z umiarem

Tarcze są dobrej grubości tylko się jedna pokrzywiła troszeczkę. Takie rzeczy robi się dalej. Zamiast płacić 150 za nową taniej wychodzi przetoczyć. kolega przetoczył sobie tarcze w busie zapłacił 50zł i jest dobrze. Tylko, że on jest z choszczna i tam raczej jeździć nie będę

ja też bym się nie bawił w toczenie.... ja tak jak kondziu na bezpieczeństwie nie oszczędzam. sam maiłem pogięte i nie zastanawiałem się - wymieniłem.

W sumie teraz sprawdzałem ceny i 360 zł za komplet z klockami. Nie ma tragedii

no widzisz jak lubisz dłubać to i sam se zmienisz i masz nówasie na lata tylko pamiętaj nie wjeżdżaj do wody po ostrym hamowaniu

Dziku pisze:
tylko pamiętaj nie wjeżdżaj do wody po ostrym hamowaniu

to znaczy że jak będzie padał deszcz to nie można jeździć

gszyp pisze:

Dziku pisze:
tylko pamiętaj nie wjeżdżaj do wody po ostrym hamowaniu

to znaczy że jak będzie padał deszcz to nie można jeździć

taaak!! to Ty nie wiedziałeś że w deszczu się nie jeździ???

mój kolega ma tokarnie mieszka i ma warsztat ślusarski przy Klęskowie jak cię jeszcze interesuje toczenie tarcz to daj znać pw.

Tarcze też sie toczy taką "tokarką" podczepianą do samochodu - trwa chwila moment i tarcza teoretycznie jest prostopadła względem osi. Na dużej tokarce więcej zależy od tokarza Takie ustrojstwo miewają w warsztatach, widziałem w Maździe na Madalińskiego.