Przyłączam się do podziękowań dla chłopaków którzy wsadzili sporo wysiłku w tą imprezę. Nie mam jako świeżak rozeznania, czy impreza była lajtowa, czy hardkor; czy lepsza czy gorsza, ale mogę powiedzieć, że te dwa dni dały mi mnóstwo fun-u i oderwania od codzienności. Jestem pod wrażeniem, że kilkadziesiąt osób w różnym stanie świadomości, bez ciśnień i z dystansem spędziło prawie całe dwa dni ze sobą.
Mydelniczka którą jechałem nigdy nie będzie terenówką, ale osiągnąłem wszystkie cele które sobie postawiłem. Dojechałem i wróciłem, zobaczyłem jak wygląda jazda w terenie ( to co wydawało mi się wcześniej off-road'em okazało się dojazdówką), poznałem świetnych ludzi, nieźle się bawiłem, zobaczyłem co potrafią te pokracznie wyglądające na szosach Patrole czy inne Samuraje - chylę czoła, zweryfikowałem swoje umiejętności.
Zaskoczyły mnie mocno koleiny, a jeszcze bardziej to ,że tylko raz na nich zawisłem na brzuchu. Nawet Nemur miał w tym miejscu chwilowe problemy - dzięki za strzał na kinetyku - kolejne nowe doświadczenie (mocno się trzymać i zapiąć w pasy, gdy Patrol szarpie

).
Na zajmowanie eteru muzyką, czy inne tego typu pierdoły nie zwracałem uwagi - szkoda było czasu na to i nie było to przez 48godzin - Mobi na wieczór był ok, a msza w niedzielę, to normalne - nawet uklęknąć chciałem
Reasumując: było ZAJEBISCIE.
Odłożyłem dziś 2,30 PLN na Patrola - już nie dużo brakuje..
Jeszcze raz dziękuję organizującym, pomagającym i uczestniczącym za całą imprezę.
Parę fotek ode mnie.
http://picasaweb.google.com/koradw/DlaC ... no4ZCO9wE#
A tak moja kobieta witała strudzonego wędrowca
Pozdrawiam.
Never say die... up men and try !!!
Blazer S10 99"