Strona 1 z 1

Hamulce

: pt 14 maja, 2010
autor: petio
Jest może ktoś co by mnie wsparł swoją wiedzą? Nie mam chwilowo wystarczająco dużo papierków by je zdiagnozować i naprawić gdzieś w warsztacie. Sytuacja jest taka, że do tej pory sam kilka razy robiłem. :roll: I gdzieś coś musiałem pominąć... Zapowietrzone chyba nie są, bo pedał chodzi jak nóż w masło( praktycznie zero efektu). Adopiero przy samej desce koła się blokują i pisk opon... Wtedy łapią. Jakby kto coś podpowiedział lub miał czas obejrzeć?
Nieśmiało obstawiam pompkę ale pewny nie jestem, nie wiem jak sprawdzić :oops:

Re: Hamulce

: sob 15 maja, 2010
autor: LSD
Jak pedał jest miękki i leci na sam dół i tam dobiero łapie, to typowy objaw zapowietrzenia.
Druga sprawa to bębny z tyłu (bo chyba masz bębny). Nie wiem jak wygląda regulacja luzu szczęk w Pajero, ale jak nie działa poprawnie to też są takie objawy.
Trzecia opcja to tak jak piszesz może być pompa. Sprawdź czy nie przepuszcza - wciskasz pedał i trzymasz. Jak na początku będzie opór a po pewnym czasie opadnie do podłogi to wina pompy.
Zakładam, że płynu Ci nie ubywa?

: sob 15 maja, 2010
autor: Darek...
to też objaw zatartych prowadników klocków :roll:

: sob 15 maja, 2010
autor: petio
No właśnie po ostatniej regeneracji cylindeków odpowietrzałem i było wszystko ok. I tak kilka tygodni, potem miesiąc przestał w garażu, a teraz się to zaczęło.
Płyn oczywiście w normie, żadnych śladów wycieku i zbiorniczek odpowiednio naładowany.
Tak, mam bębny i o nich nie myślałem. Zajmowałem się tylko przodem :roll:
Idę przejrzeć Wasze wskazówki.

: sob 15 maja, 2010
autor: Dziku
wg mnie to bębny też musisz odpowierzyć...
bo u mnie wsie 4 koła się odpowietrza... miałem podobny problem
ale mi to się leje olej z mostu bo walnął mi uszczelniacz i leje się dokłądnie na szczęki:p i nie hamują:D;p

: ndz 16 maja, 2010
autor: prezes
Ja obstawiam zdarte okładziny szczęk w bębnach.
Zacznij Piotrek od tego w pierwszej kolejności.

: ndz 16 maja, 2010
autor: petio
To już nie będzie w pierwszej kolejności :) wczoraj trochę walczyłem. Mam dwie usterki zlokalizowane, jedna to taka śruba/bolec/sworzeń... nie wiem jak to nazwać, w każdym razie od łepka gwintowana, potem gładka a na końcu wytoczona kulka. łączy tarcze ze ściskami. Jest tam mały luz ale jak się depnie hamulec to znika. Druga to że na testach zauważyłem, że na większych przechyłach wykapuje mi troszku płynu ze zbiorniczka. No niby kropelki. w każdym razie nie jest szczelny. Nie wiem czy to może mieć coś do rzeczy, zapowietrzenia wciąż nie ma.
Z bębnami mam problem, siły chyba w łapach brakuje :lol: Walka trwa

: pn 17 maja, 2010
autor: prezes
W bębnach powinieneś mieć dwa gwintowane otwory [w Patrolu fi8] w które wkręcając śruby odpychasz bęben od pólosi i w ten sposób ściągasz.
Masz też drugą metodę, przeważnie skuteczną, trzeba nap....ać młotkiem [po prostu zbijać bęben ze szczęk]

ps. dlaczego ten temat nie jest w dziale "warsztat" ?

: pn 17 maja, 2010
autor: miastek
Kurw.a jakie otwory. srubki :shock:
Żeby bez wysiłku zdjąć bębny trzeba popuścić samoregulator i bęben schodzi sam.
@petio jak chcesz to podjedź do mnie będziesz mógł sobie sam wszystko rozebrać i zrobić ja posłużę ci radą, wiedzą i pomocą.
Nie wiem o jakim luzie piszesz ale na zaciskach zawsze są małe luzy a po wciśnięciu hamulca wiadomo że znikną.
Moim zdaniem też problem tkwi w tylnych hamulcach. Po prostu bębny są ujowe do jazdy w terenie i trzeba tam częsciej zaglądać. Mi w samuraiu nowe szczęki z tyłu wystarczyły kiedyś na 500km :shock: i trzeba było zmieniać.
Jak coś to dzwoń 502 599 717

: pn 17 maja, 2010
autor: prezes
Te "wymieniacz" !!
:twisted:
W bębnach w K 260 były w bębnach nagwintowane otwory w które się wkręcało dwie śrubi ósemki i bęben odchodził od półosi.
Dobrze wiesz ,że czasami [a raczej przeważnie] szczęki się rozejdą i "trzymają za bęben" a samoregulatory czasami są w stanie agonalnym kiedy się ich regularnie nie konserwuje.
Przerabiałem to wielokrotnie.
8)

: pn 17 maja, 2010
autor: Marcin
Potwierdzam

W Nissanie Teranie też są otwory na śrubki i se eleganco odkręcasz.

: pn 17 maja, 2010
autor: Dziku
w toyce też są otworki... 8:p

: pn 17 maja, 2010
autor: LSD
Uuuuuuuu Miastek, dałeś ciała.....

;)

: pn 17 maja, 2010
autor: petio
No są, u mnie dokładnie na śrubę M8x1,25. Jednak coś zasyfiały albo nie wiem, kręce dwa obroty i koniec. Przynajmniej lewe koło, prawego jeszcze nie próbowałem. Psikałem powietrzem w szpreju, wd40, cx80... nic. Przegwintowane nie są, bo to by było widać na śrubie.
Maćku ten luz to jest natym bolczyku, co jak wymieniasz klocki to odkręca się jedną śrubę a szczęka zostaje na nim właśnie. Już mam zamiennik, tylko czytam różne manuale bo też nie mogę go zdjąć. I też z lewej strony. Że luzik ma być no to jasne. Jednak z lewej jest dużo większy niż z prawej. no jakieś 3mm. Na razie trochę strach po czarnym jeździć bo jak mi z krzaków wyskoczy pan z lizakiem to ja nie wyhamuje a on pewnie gotów pomyśleć że uciekam :lol: Ale jak mnie nerw weźmie absolutny to się odezwę i jakoś dokulam.
Piotrze, a ten sposób z młotkiem? Po prostu naparzać i nic nie popsuję? To jak u mnie w robocie, młotek i przecinak rozwiązują każdy problem 8)
A temat dałem tu, bo myślałem, że kilka rad mi wystarczy. Niewiedziałem, że tak namieszam :oops:

: pn 17 maja, 2010
autor: miastek
Gówno prawda, się nie znacie. Otworki są owszem do zdjęcia bębna jak się zapiecze na piaście żeby w niego młotem nie walić ale najpierw trzeba popuścić samoregulatory bo jak się tego nie zrobi a bębny mają jebitne ranty to ciągniesz wszystko na chama razem ze szczękami aż się rozpier.dolą blaszki trzymające szczęki i wszystko wypadnie razem. Potem się nie ma nowych blaszek i się prostuje stare i w najmniej odpowiednim momencie stara blaszka się rospierdala i robi bałagan w hamulcach i jest płacz bo do domu daleko a koło się zablokowało.
Ale jak chcecie można robić jak pan Heniek w PGR'ze 20 lat temu albo tak jak przewidział pan z wielką głową przy desce kreślarskiej i cieszyć się jazdą bez zmartwień dojade czy nie dojadę. Więc jak coś piszę to znaczy, że wiem o czym piszę i proszę mi tu nie wyjeżdżać z "wymieniaczem". :evil:

A ty Preziu może i to przerabiałeś wiele razy ale z tego co pamiętam to hamulce w motorówce się pojawiły dopiero po awaryjnym odcięciu tyłu :mrgreen: więc nie mędrkuj bo ci pompe przestawie jak będziesz w stanie %
:wink:

: pn 17 maja, 2010
autor: student
Miastek ma racje, te nagwintowane otwory są do demontażu bębna... Jak ktoś nie wierzy to niech sobie zdejmie bęben w ciężarówce... Nie mniej jednak znając mądrali co to samochody wymyślają, możliwe jest że bęben jest dodatkowo dokręcony do piasty, nie wiem jak w mitasubisi. Dodatkowo jak masz ranty na bębnie to samo regulator jest od tego żeby poszerzał szczęki i nie zdejmiesz bębna bez skręcenia samoegulatora.
Tak czy siak bęben jest do zwalenia, kwestia czy zabierzesz się do tego w odpowiedni sposób.

: pn 17 maja, 2010
autor: prezes
Miastek, jak samoregulatory były nie ruszane ruski rok, to sobie możesz kombinować do usranej smierci i próbować je skręcić.
A wtedy właśnie wkręcasz owe ósemki , napręząsz bęben a potem nap.ierdalasz młotem po obwodzie aż bęben zejdzie.
A i tak blaszki-sraszki idą w p...du.

a w motorówce hamulce z tyłu miałem dobre trzy razy [każdorazowo po wymianie szczęk na nowe]
I mie tu nie fikaj misiu kolorowy, no !!

:lol: :lol:

: wt 18 maja, 2010
autor: Jasiu
Byś se kupił znowu taką motorówkę bo nie ma z czego polewać.

: wt 18 maja, 2010
autor: prezes
Jasiu pisze:Byś se kupił znowu taką motorówkę bo nie ma z czego polewać.

A kiedy Ty swojego gaziczka na spacer wyprowadzisz ??
tylko nie zapomnij dokręcić sobie takich kółeczek z boku cobyś się nie wywrócił [jak chcesz to Ci mój Nieletni od swojego rowerka pożyczy]
:lol: